oczywiście, że Johnny lepszy :D dla mnie jest ogólnie bardziej przystojny i ma to coś :D
JOHNNY ;-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) )))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) )))))))))))))
w 100% Johny... nie jest taki zadufany w sobie jak Jason..., taki typowy chłopak z sąsiedztwa...ciepły rodzinny...przystojny....i wiele innych zalet:)
Johny :D Uwielbiam Gabriela w tym filmie :D Szczerze mówiąc dla niego często wracam do tego filmu :D
Jak tylko okazuje się, że istotą filmu będzie wybór pomiędzy:
a) człowiekiem poukładanym życiowo, odnoszącym sukcesy profesjonalistą oraz
b) człowiekiem o duszy artystycznej i o życiorysie lekko zabałaganionym
- to z góry wiemy, że wybór dziewczyny padnie na tego artychę. Takie już są nieubłagane prawa filmów zwących się "romantycznymi".
Zatem stuprocentowa przewidywalność!
a ja jestem za Jasonem, może i jest poukładany, ale ona nie dała mu szansy by ją zaskoczył, może pod jej wpływem by się nieco wyluzował i znalazł złoty środek pomiędzy odnoszeniem sukcesów zawodowych a prostą zabawą jaką daje spontaniczność i lekka głupkowatość ;) z jakiś względów przecież lubił główną bohaterkę pomimo jej "nieokrzesania", czyli może tego mu brakowało w swoim życiu ;) Choć przyznaję, że jeśli o nią chodzi to wybrała słusznie. Gdybym to jednak była ja, miałabym problem ;3